Dowbyk i żelazna defensywa – broń Romy w walce o puchary

Artem Dowbyk po raz kolejny okazuje się najcenniejszym ogniwem AS Roma, zdobywając decydujące gole. Bez Dybali to właśnie od bramek Ukraińca oraz solidnej defensywy zależy awans Giallorossich do Champions League.

fot. © asroma.com

Stał. Nieruchomy. Chwilę po tym, jak po raz szesnasty w tym sezonie umieścił piłkę w siatce. Brak radości po zdobytym golu stał się już niemal znakiem rozpoznawczym Artema Dowbyka. Jednak w sobotni wieczór w Lecce na jego twarzy znów pojawił się delikatny uśmiech. Jak zgodnie podają Il Messaggero oraz La Repubblica, Ukrainiec jest obecnie najbardziej decydującym zawodnikiem Romy. Dzięki jego bramkom drużyna zdobyła już 13 punktów – w Serie A skuteczniejszy pod tym względem jest tylko Moise Kean.

Po meczu z Cagliari, także przeciwko Lecce to właśnie Dowbyk zapewnił Romie trzy punkty. Była to już siódma wygrana z rzędu, czternasty mecz bez porażki oraz piąte zwycięstwo na wyjeździe po niemal dziewięciu miesiącach wyjazdowego kryzysu.

Dowbyk to typowy łowca bramek, klasyczny oportunista, którego kiedyś nazwano by „lisem pola karnego”. Praktycznie wszystkie jego trafienia dla Romy padły właśnie z najbliższej odległości od bramki rywali. Podobnie było przed rokiem w Gironie, gdzie aż 23 z 24 zdobytych przez niego goli (łącznie z rzutami karnymi) padały właśnie z bliskiego dystansu.

Co ciekawe, Dowbyk trafia jeszcze częściej, gdy na boisku nie ma Dybali. Statystyki są jednoznaczne: gdy Ukraiński napastnik grał razem z „La Joya”, zdobył 7 bramek w ciągu 1651 minut, co daje średnio jedną bramkę co 236 minut. W spotkaniach bez Dybali sytuacja zmienia się diametralnie – z golem w Lecce jest to już 9 trafień w 1150 minut.

Defensywa murem stoi

Oprócz fenomenalnej formy strzeleckiej Dowbyka na szczególne uznanie zasługuje również defensywa Giallorossich. Jak informuje Corriere della Sera, w meczu przeciwko Lecce ekipa prowadzona przez Claudio Ranieriego po raz ósmy w ciągu 18 spotkań nie straciła bramki. Pod jego wodzą Roma straciła dotąd jedynie 13 goli, co daje średnią zaledwie 0,72 bramki na mecz. Dla porównania, za kadencji duetu De Rossi-Jurić drużyna traciła niemal dwukrotnie więcej (średnia 1,41 gola na mecz, czyli 17 bramek w 12 spotkaniach).

Filarem defensywy zespołu są Gianluca Mancini i Evan N’Dicka, a Ranieri liczy również na pełny powrót do formy Matsa Hummelsa. W ostatnim czasie także Mile Svilar sprawił, że bramka Romy jest niemal całkowicie zamknięta na gole rywali. Podczas ostatnich siedmiu zwycięstw z rzędu jedynym zawodnikiem, któremu udało się pokonać golkipera Giallorossich, był Da Cunha z Como.

Komentarze

  • Totnik
    31 marca 2025, 11:40

    Liczby bronią trochę kwotę tego transferu.

    • Canis
      31 marca 2025, 14:48

      Trochę? 😄

    • hako
      31 marca 2025, 14:50

      No tak, ale większosc goli to jakiś farfocel z metra które wbiłby byle przeciętniak. Przydatności dla drużyny nie opiszesz samym G+A. Dowbyk jest drewniany i wczorajszy gol to pierwszy moment od dawna, kiedy mi jakkolwiek zaimponował. Zwykle gdy ma okazję błysnąć czymś ekstra i zagrać technicznie pod bramką to marnuje okazje. Z tekstu wyciąłem moim zdaniem absurdalny fragment:

      "Prawda jest brutalna, ale trzeba ją wypowiedzieć wprost: Dowbyk może i nie gra tak widowiskowo jak Dybala, ale w obecnym sezonie jest od Argentyńczyka znacznie skuteczniejszy." Brutalną prawdą jest też to że osobiście wygrałem z Romą tyle samo trofeów co Dybala i Dowbyk razem wzięci. Dość wybiórcze jest to gadanie o Ukraińcu.

    • Canis
      31 marca 2025, 14:57

      Ten "absurdalny fragment" mówi tylko że Dovbyk ma 14 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej w lidze a Dybala 9, pomimo iż Dybala jest znacznie bardziej widowiskowy. Więc Ukrainiec jest skuteczniejszy. Gdzie ten absurd, bo jakoś nie mogę się doszukać? Wiesz, ja też bym wolał Mbappe albo chociaż Haalanda zamiast Dovbyka i wolałbym w Romie Viniciusa albo chociaż Yamala, zamiast Dybalę, ale mamy co mamy, chłopaki są na dobrym poziomie i choć obaj nasi gracze mają swoje przywary, wady, słabości, to jednak są wartością dodaną. Totti był mistrzem a scudetto zdobył jedno przez pierdylion lat gry w piłkę. Poza tym, nie wiedziałem że masz w kolekcji Puchar Konfederacji 😄

    • RomanRomanowski
      31 marca 2025, 15:09

      Hako nie tłumacz tego Canisowi, bo gość jest zakochany w Ukraińcu i broni go odkąd pamiętam, nie dostrzegając tego, jak ograniczony i drewniany jest to zawodnik i ile akcji pieprzy swoją "surowością". Gol z Lecce to bodajże dopiero jego drugie lub trzecie trafienie, o którym można powiedzieć, że nie było oczywistością – wbiciem do pustej/karnym. Statystycznie Dovbyk wypada nawet okej, ale cała reszta jego gry – żal komentować. Szkoda, że niektórzy nie chcą tego przyznać.

    • Canis
      31 marca 2025, 15:37

      Roman. Ale ja dobrze wiem jaki jest Dovbyk 😄 Jest pełen niedoskonałości. No i co z tego? Nie mamy nikogo lepszego a trochę jednak tych bramek dla Romy nastrzelał. Wiesz, Roma to nie Real, gdzie można na start szukać gracza za 100 milionów albo dać 30 milionów kontraktu Mbappe. Trzeba mieć troszkę zdrowego rozsądku. Żonę się kocha, pomimo że to nie najpiękniejsza kobieta na świecie.

    • takitam
      31 marca 2025, 17:06

      1 kwietnia jest dopiero jutro.

    • hako
      31 marca 2025, 19:58

      Ja nie dyskutuję ze statystykami. Chodzi mi o to, że sposób ich przedstawienia nie jest współmierny, bo na zdobywane gole pracuje cała drużyna. Dybala ma inną rolę na boisku, a 9. jak Dowbyk jest na pozycji do robienia liczb i strzela głównie tyle, na ile pozwoli mu skuteczność kolegów z drużyny w innych aspektach. Dlatego uważam ze porównywanie ich G+A przy aktualnym systemie u Claudio nie ma sensu. Ogolnie Artem ma wyzej sufit niz to co do tej pory pokazywal i licze że ten gol w Lecce to zapowiedź czegos większego i stanie sie kims na miarę białego Lukaku, którego sie można było spodziewać gdy przychodził jako krol strzelcow. Zwłaszcza że z obwodu wypadł Paweł i trzeba szukać nowych rozwiązań

  • michU23
    31 marca 2025, 12:50

    Nie wiem co sądzić o tym Gościu, typowy kiler. Jego gole to albo dostawienie nogi albo jakaś dobitka. Dryblingu nie ma, wykończenie też nie jest na wysokim poziomie. Z główki gra średnio. Coś tam klepię z pierwszej piłki o tyle. Niech jeszcze coś ukuje do końca sezonu z czołówką to pierwszy jego sezon w mocarnej Serie A można ocenić jako dobry.

    • edemon
      31 marca 2025, 14:54

      To nie jest prawda, ma też normalne gole z przechodzeniem obrońców i potrafi odegrać piłkę zaskakująco technicznie, jak choćby piętką do Dybali. Jest bardziej wszechstronny niż się ludziom wydaje, choć też widać, że brakuje mu pewności siebie.

  • Canis
    31 marca 2025, 15:36

  • Omen
    31 marca 2025, 15:56

    Dowbyk może jeszcze nałapać wiatru w żagle, zwłaszcza że w drugiej części sezonu robi dużo lepsze liczby niż w pierwszej. To tylko pokazuje że trzeba czasu i zgrania z zespołem. No i też pewnie kwestia trenera – u Ranieriego Ukrainiec strzela częściej.
    Casus Dżeko uczy. Lepiej kiepsko zacząć i się z czasem rozkręcić, niż ładować bramki od początku jak Abraham i skończyć się w rok. Ukraińcowi życzę tego pierwszego scenariusza, wierzę że da nam jeszcze sporo radości. Dobrym omenem są te jego błyskotliwe zagrania, które nie wzięły się z przypadku. To są te detale które odróżniają go od Uzbeka. Daje Artem!

    • jamtaicho
      31 marca 2025, 18:50

      Też pytanie jak u niego z językami obcymi. W Gironie miał Cyhankova ogranego w Hiszpanii, a tutaj drugiego rodaka nie ma, który mu wytłumaczy wszystko.

    • Omen
      1 kwietnia 2025, 08:55

      Słuszna uwaga, sam jestem ciekaw jak to u niego wygląda.