Norweg również znajdował się w notesie Ghisolfiego, ale Roma zdecydowała się nie dokonywać zakupu.
Rynek transferowy Romy się rozgrzewa. Najbliższe godziny będą decydujące dla transakcji z Dovbykiem.
Ukrainiec chce tylko do Giallorossich, którzy wyprzedzili konkurencję Atletico Madryt. Simeone wczoraj próbował zadzwonić do napastnika, ale ten nie odpowiedział. Według Elgoldigital, Atleti zmieniają priorytet w ataku. Teraz na celowniku jest Sorloth. Norweg również znalazł się w notesie Ghisolfiego, ale Roma zdecydowała się nie dokonywać zakupu z powodu wysokich żądań Villarreal. Teraz może trafić do Madrytu, podczas gdy Dovbyk zbliża się do stolicy Włoch. Umowa z zawodnikiem z rocznika 1997 została zawarta, brakuje jeszcze porozumienia z Gironą. Giallorossi zaoferowali 32 miliony plus 4 miliony bonusu.
Ieri Simeone ha provato a contattare #Dovbyk per convincerlo ad accettare l’Atletico Madrid. Il centravanti non ha voluto parlare con lui.
Adesso ha in testa solo la #ASRoma
Tutto sul @CorSport https://t.co/2sROwLjwGR
— Jacopo Aliprandi (@AliprandiJacopo) July 27, 2024
Komentarze
Wiadomo że tylko do Mourinho :) a nie wróć … a tak poważnie musieli nieźle posmarować agentom
W Rzymie jest fajnie, w Madrycie jest ciężko trzeba trenować, a Simeone to psychol jeśli o to chodzi.
No też racja :)
No bo Dovbryk to Dybala a nie grajek po na razie jednym dobrym sezonie w poważnej lidze. Kozackim, ale dalej jajko niespodzianka, wypali, albo będzie Krzysio Piątek 2. To znaczy, mam nadzieję, że nie ale obawa pozostaje.
A i wiadomo że tylko do CL:)
Liga włoska to by było dla niego wyzwanie. Jak się tu sprawdzi to ma otwarte wyspy i naprawdę wielką kasę :) Myślę, że obrońcy i cały system grania w Hiszpanii to inny świat, ale akurat jemu chyba siły nie brakuje, nie da się wyru* byle komu. Ale zobaczyć go w Romie to by było coś. Bardzo często brakowało nam właśnie kogoś kto by tylko dostawił nogę, albo kogo by piła pod bramką po prostu "sama szukała".