Od sprawy Svilara po wpadki transferowe – kulisy odejścia dyrektora sportowego

To było do przewidzenia. Choć trudno było wyobrazić sobie taki scenariusz u progu nowego projektu, rozstanie Romy z Florentem Ghisolfim stało się faktem. Oficjalne potwierdzenie jego odejścia pojawiło się w momencie, gdy zespół rozpoczyna nowy etap pod wodzą Gian Piero Gasperiniego. Ale już od tygodni było jasne, że dni francuskiego dyrektora sportowego w Trigorii są policzone.
Sprawa Svilara – punkt zapalny
Najważniejszym powodem narastającego napięcia wokół Ghisolfiego była sytuacja kontraktowa Mile Svilara. Bramkarz, którego umowa obowiązuje do 2027 roku, zanotował znakomity sezon i został uznany najlepszym golkiperem Serie A. Nic więc dziwnego, że jego agenci zażądali znacznej podwyżki – dotąd Serb zarabiał zaledwie milion euro rocznie, tyle co Saud i mniej niż tacy zawodnicy jak Shomurodow, Baldanzi, Rensch, Hermoso czy Celik.
Negocjacje były długie, chaotyczne i pełne zwrotów akcji. Na horyzoncie pojawiło się zainteresowanie Milanu i Bayernu Monachium, a napięte relacje między Ghisolfim a agentem zawodnika nie pomagały. Dopiero interwencja Claudio Ranieriego, który zagrał na emocjach Svilara i jego przywiązaniu do Trigorii, pozwoliła (na tę chwilę) zapobiec transferowi i uratowała sytuację. Ale niesmak pozostał.
Saelemaekers i kolejne nieporozumienie
Również sprawa Alexisa Saelemaekersa pogłębiła kryzys zaufania wobec francuskiego dyrektora. Belg wielokrotnie deklarował chęć pozostania w Romie po zakończeniu wypożyczenia z Milanu. Klub – przynajmniej w deklaracjach – był tego samego zdania. Mimo to temat wykupu zawodnika kompletnie ucichł. Źródłem problemu ponownie miał być kiepski kontakt Ghisolfiego z agentem gracza. Obecnie wszystko wskazuje na to, że Saelemaekers zostanie w Milanie, gdzie na zgrupowaniu ma ocenić go Massimiliano Allegri.
Angelino – zmarnowana szansa
W Trigorii nie przeszła bez echa również nieudana sprzedaż Ángela. Hiszpan trafił do Romy zimą 2024 roku za jedyne 5 milionów euro, a po udanym półroczu wzbudził zainteresowanie Al-Hilal, który oferował za niego aż 25 milionów. Transakcja mogła zapewnić klubowi z Rzymu solidny zysk kapitałowy. Zbytnie przeciąganie rozmów i niezdecydowanie ze strony Ghisolfiego doprowadziły jednak do fiaska negocjacji. Roma straciła okazję do znaczącego zastrzyku gotówki.
Transferowe rozczarowania
Najwięcej kontrowersji budzi jednak letnia kampania transferowa firmowana przez Ghisolfiego. Francuz wydał łącznie ponad 120 milionów euro: 36 mln na Artema Dowbyka, 23 mln na Le Fée, 26 mln (plus 4 mln bonusów) na Matíasa Soulé, 20 mln na Koné, 8 mln na Salah-Eddine’a, 5 mln na Renscha, 3,5 mln na Hermoso. Większość z tych inwestycji okazała się nietrafiona. Le Fée został już sprzedany do Sunderlandu, Hermoso odszedł do Bayeru Leverkusen, a Salah-Eddine, Sangaré, Nelsson, Gollini czy Saud nie mieli praktycznie żadnego wpływu na grę drużyny.
Nieco lepiej wypadli Soule, Kone, może też Rensch, który prezentował się przyzwoicie. Mimo to krytykowano Ghisolfiego za zapłacenie 5 milionów euro za piłkarza, który za moment miał koniec umowy z Ajaksem. Co gorsza, francuski dyrektor zaniedbał również odnowienie kontraktów z kilkoma kluczowymi zawodnikami z Primavery, którzy ostatecznie odeszli do innych klubów.
Rozstanie przesądzone
Z każdą kolejną sprawą rosło przekonanie, że Ghisolfi nie jest właściwą osobą do budowania nowej Romy. Dziś rano podpisał rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, kończąc tym samym swój niespełna roczny epizod w Rzymie. Faworytem do objęcia stanowiska dyrektora sportowego jest teraz Frederic Massara, dobrze znany w Trigorii z wcześniejszej pracy w klubie.
Komentarze
Dlaczego musiał odejść? Chłop wydał grube miliony, a drużyna i tak nie ruszyła z miejsca, tylko znowu zagra w Lidze Europy, podczas gdy przed sezonem sam mówił, jak i Friedkinowie, że celem jest Liga Mistrzów.
Jeden z gorszych DS jaki pamiętam, poza Monchim oczywiście no albo będąc uczciwym nigdy go nie testowałem jako DS tylko jako sekretarkę … zbędny figurant. Lepiej późno niż później …
Podsumowanie transferow mocno tendencyjne, troche pod teze. Sule i Kone mieli przeblyski – co do tego pierwszego moze sie i zgodze, ale na koncu byli wartoscia mocno dodana. O Kone nawet nie napisze bo wiadomo co nam dal. Ale to raczej Rench mial przeblyski.
ktoś jeszcze chce bronić tego nieudacznika, że miał za mało czasu, aby ocenić jego pracę? :D gość się okazał zwykłą miernotą :)
Bez przesady, miernota to byl Monchi albo gownianym midasem. Jaki jest % dobrych transferow dobrego DSa? Ja goscia nie mam zamiaru bronic, ale nie zgodze sie na nazywanie go miernota. Poza tym mierzi mnie ze w tym klubie zmienia sie co chwile trenerow, DSow, CEO, prezydentow, wlascicieli, miejsce budowy stadionu itd
Też uważam, że jakiś taki najgorszy nie był. W porównaniu do Monchiego, to był nawet dobry. Jakby mu jeszcze odpalili Le Fee i Bandera, to byśmy go dzisiaj pewnie chwalili. Nie pykło i ocena poleciała mocno w dół. W sumie to jednak dyrektora sportowego rozlicza się z transferów a nowi zaprezentowali się raczej średnio. Friedkiny mieli prawo go wypierdolić i to zrobili.
Taki zły DS, takie beznadziejne transfery, a jakoś Claudio z tym składem potrafił punktować na poziomie mistrzowskich ekip 🙃
To tylko jeden sezon, ale Ghisolfi tak naprawdę nie miał poważnej wpadki. Le Fee? Zwrócił się. Hermoso czy Nelson? Opcje low-cost, też w nich nie wtopiliśmy dużo. Kone, Soule, Rensch? Dobre transfery. Dahl? Też się okazało, że chłopak rzeczywiście ma talent i niesłusznie Ranieri go odstrzelił. Dowbyk? Tu najprędzej, ale wciąż za wcześnie na skreślanie go + to musiał też być wybór Frytek, były mocno zaangażowane w transfer.
Te doniesienia o Svilarze czy Angelu za to rzeczywiście obciążają Ghisolfiego, ale na tym etapie to domysły pismaków, a nie faktyczne działania. Mam nadzieję, że Frytki szybko podpiszą nowego DSa, bo wygląda to jak prowizorka
Zgadzam się z Tobą. Na obronę Florenta można też dodać, że drużyna była budowana pod DDR, a w ciągu sezonu karuzela przewinęła jeszcze Juricia i Ranieriego. Jak to miało wydać? Oczywiście nie twierdzę, że jest świetnym DS-em, ale te skrajnie negatywne oceny są trochę na wyrost. W końcu nawet Svilar był oceniany, jako flop Pinto, a po jego odejściu okazało się, że jednak ten Mile coś tam potrafi grać. To co mi się nie podoba to zmiana DS-ów, jak rękawiczki, a to już zrzucam na konto Friedkienów
Trochę tego było fakt. Sprawa że Sbilarem przelała czarę goryczy.
Kogo straciliśmy z młodych poza gnojkiem który odszedł do psg?
Mi głównie przychodzi do głowy to samo. 3. bramkarz do PSG idzie
Miał dużo pieniędzy ale chwileczkę, Dovbyk, Kone i Soule to trzy konie pociągowe Ranieriego. Le Fee się zwrócił, ale też nie wiemy czy by u nas nie grał, bo szans wiele nie dostawał. Nie powiedziałbym, ze facet wyrzucił pieniądze w błoto tak jak Monchi, nawet jeśli moim zdaniem Dovbyka przepłaciliśmy. Myślę, że bardziej tu chodzi o styl jego pracy szczególnie w kwestii prowadzenia negocjacji. Nie odbieram tego jak "karne" zwolnienie.
Jak ktoś oczekuje że przyjdzie DS i będzie miał skuteczność transferów 90% to chyba z konia spadł. Ja tam oceniam go nawet dobrze po takich asach jak Monchi i Pinto. Kone i Soule na plus, Dovbyk trochę dużo kosztował z uwagi na jego wiek i to że zagrał dopiero jeden dobry sezon na wysokim poziomie, od początku byłem sceptyczny ale nie jest to jakaś wielka wtopa, napastnikom jest ciężko w pierwszym sezonie w SerieA. Z Dahlem wyszedł mu dobry interes, na Le Fee nie straciliśmy. Plus dla Ghisolfiego taki że szybko zareagował i tych którzy nie łapali się na grę dobrze powypozyczal. Wypożyczenie Salemakersa również na plus tak jak i Abrahama w drugą stronę. Salah-Edine to młody zawodnik i na pewno da się coś odzyskać z jego transferu a Rensch niby miał pół roku kontraktu i można było wziąć go za darmo tylko za darmo to wątpię czy byśmy byli w stanie przebić konkurencję. Na temat przedłużenia Svilara mało wiemy ale nie uważam żeby podejście "dajmy mu ile chce bo odejdzie" było właściwe. Przypomnę tylko że Napoli za Spaliła zrobiło czystkę po czym zdobyło mistrzostwo a w tym roku pozbyli się największych gwiazd i znowu zdobyli mistrzostwo.