W nowym sezonie Roma będzie polegać na trzech kluczowych zawodnikach – Dybali, Dovbyku i Soulè. Czy trio DDS okaże się skuteczne na boiskach Serie A?
DDR bada DDS. Gry słowne i akronimy na bok – nowa Roma, powstająca na tym ogromnym placu budowy w barwach żółto-czerwonych, nie obejdzie się bez trzech kluczowych graczy: nowego snajpera Artema Dovbyka, wiecznie młodego Paulo Dybali i nowego talentu, Soulè.
Trzech lewonożnych zawodników, na których trener chce oprzeć zespół w nadchodzącym sezonie. Wczoraj w Rieti, w meczu przeciwko Olympiacos, szkoleniowiec wystawił ich razem na początku drugiej połowy. „To nie był przypadek”, wyznał De Rossi po meczu. W jego planach, trio DDS (Dybala-Dovbyk-Soulè) ma być jednym z filarów Romy na sezon 2024-2025.
Wczoraj rozpoczęły się pierwsze próby zgrania między nimi. To dopiero początek, a ukraiński napastnik jeszcze nie wpasował się w zespół. Z tego, co udało się zobaczyć, Dovbyk wydaje się być napastnikiem lubiącym być posyłanym w głąb pola, nie bojącym się kontaktu z przeciwnikiem, pracowitym w obronie, ale preferującym grę zwróconą twarzą do bramki przeciwnika, zamiast odwracania się do niej plecami.
W ciągu 24 minut, w których na boisku pojawili się razem Soulè (który błyszczał chwilami, potwierdzając swoją niesamowitą technikę) i Dovbyk z Dybalą (szukającym odpowiedniego miejsca na boisku), zgranie nie było idealne. Trudno jednak oczekiwać więcej, biorąc pod uwagę, że Ukrainiec, z powodu wiz, podpisów, badań lekarskich i podróży, widział swoich nowych kolegów może przez godzinę. Potrzeba czasu i pracy: szkoda tylko, że Artem będzie musiał opuścić pierwsze dwa lub trzy dni zgrupowania w Anglii z powodu problemów wizowych.
De Rossi w ciągu najbliższych dwóch tygodni będzie musiał ciężko pracować, aby nadać drużynie odpowiednią formę: plac budowy jest jednak nadal otwarty, z graczami odchodzącymi i nowymi przybywającymi. „Mam cierpliwość, której w tym mieście nikt nie ma, aby poczekać na kolejne wzmocnienia. Wiem, że przyjdą, bo to klub, który chce robić wszystko jak należy”, wyjawił Daniele po meczu. „Postaramy się wprowadzić jak najwięcej skrzydłowych, którzy będą poszerzać grę i grać na linii bocznej”.
Komentarze
Z taką obrona to obawiam się Zemanlandii 3.0 :)