Co dalej z Bove? Wciąż brak konkretnych deklaracji

Piłkarz Romy Edoardo Bove pojawił się na Festiwalu w Sanremo i razem z ministrem sportu wypowiedzieli się w kontekście przyszłości piłkarza.

fot. © asroma.com

Podczas finałowej nocy Festiwalu Sanremo 2025 – jednego z najstarszych i najważniejszych wydarzeń muzycznych we Włoszech – na scenie pojawił się nietypowy dla sceny muzycznej gość. Edoardo Bove, pomocnik Fiorentiny wypożyczony z Romy, podzielił się swoją historią walki o zdrowie po dramatycznym zasłabnięciu na boisku. Piłkarz przypomniał o znaczeniu profilaktyki kardiologicznej i poruszył temat restrykcyjnych włoskich przepisów, które mogą uniemożliwić mu powrót do gry.

Przypomnijmy, że 2 miesiące temu, 1 grudnia 2024 roku, Bove niespodziewanie padł na ziemię podczas meczu Fiorentiny z Interem. Szybka interwencja medyczna uratowała mu życie. Diagnoza: zawał serca. Piłkarz przeszedł zabieg wszczepienia podskórnego defibrylatora, co zgodnie z włoskimi przepisami wyklucza go obecnie z dalszej gry. Na scenie w Sanremo Bove otworzył się na temat tamtego momentu: „To był dla mnie bardzo ciężki moment, ale wsparcie rodziny, przyjaciół i całego świata piłki nożnej dało mi siłę do walki o powrót do zdrowia”. Zawodnik podkreślił również znaczenie świadomości zdrowotnej i regularnych badań wśród sportowców.

Przepisy, które zatrzymują karierę

Włochy mają jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów w Europie dotyczących zdrowia zawodowych sportowców. Piłkarz z defibrylatorem nie może oficjalnie wybiec na boisko, w przeciwieństwie do Anglii, gdzie przepisy są bardziej elastyczne. Minister sportu Andrea Abodi, który również zabrał głos w tej sprawie, zapowiedział analizę obowiązujących regulacji.

„Będziemy rozmawiać z ekspertami medycznymi, by zrozumieć, czy istnieją rozwiązania umożliwiające powrót do gry zawodnikom po takich incydentach. W Anglii to możliwe, u nas obecne przepisy na to nie pozwalają” – wyjaśnił Abodi, zaznaczając, że kluczowe do zmian w przepisach będą opinie specjalistów.

Co dalej z Bove?

Bove przyznał, że nie traci nadziei, ale przyszłość jego kariery jest niepewna. We Włoszech nie będzie mógł wrócić na boisko, chyba że przepisy ulegną zmianie. Ewentualnym rozwiązaniem mógłby być transfer do ligi zagranicznej, np. do Anglii. Sam piłkarz nie zadeklarował jeszcze swojej przyszłości.

„Jestem wdzięczny za drugą szansę, jaką dało mi życie. Chcę wykorzystać ją, aby zwiększać świadomość na temat zdrowia serca w sporcie” – dodał piłkarz, który zrezygnował z honorarium za udział w Sanremo, podkreślając edukacyjny cel swojej obecności na festiwalu.

Komentarze