Enzo Le Fée powinien być pierwszym nabytkiem Giallorossich przed nowym sezonem. De Rossi chciałby mieć gracza na starcie zgrupowania.
(Corriere dello Sport – J. Aliprandi) Teraz dystans jest na tyle krótki, że metę widać gołym okiem roma jest bardzo bliska sprowadzenia Enzo Le Fée, pomocnika, wybranego by dać szybkość, pomysły i jakość formacji i który czeka teraz tylko na zielone światło by wsiąść do samolotu, którym przyleci na Fiumicino.
Ghisolfi stara się osiągnąć w tych godzinach porozumienie ze swoim kolegą, Massarą, aby zmniejszyć dodatkowo dystans i osiągnąć porozumienie wokół 20 mln euro, których prezydent Rennes żąda za wszelką cenę, aby puścić swojego gracza, pozyskanego zaledwie rok temu z Lorient za taką samą kwotę.
Roma ma nadzieję zamknąć transakcję w najbliższych godzinach, aby gracz wylądował w stolicy Włoch na koniec tego tygodnia, najpóźniej w pierwszych dniach następnego, aby oddać go do dyspozycji De Rossiego na start zgrupowania. Le Fee czeka, osiągnął porozumienie z Ghisolfim (powinien podpisać pięcioletni kontrakt za około 2,3 mln euro netto) i nie może się doczekać rozpoczęcia nowego rozdziału, pierwszego z dala od Francji.
Komentarze
Rennes chciałoby go oddać za taką samą kwotę, jak kupili go rok temu z Lorient? Musi być kozak…
🤣
Totnik tu nie ma się co śmiać, zaraz dostaniesz całą litanię do nauczenia na pamięć „Co Totnik powinien wiedzieć o Le Fee” haha
W sumie to nawet na wikipedii nie ma o nim za dużo.
"Enzo Le Fée opisuje siebie jako zawodnika „kreatywnego, spontanicznego, technicznego i dobrze rozumiejącego grę”. Jego absolutnym wzorem jest hiszpańska legenda, Andrés Iniesta. W sezonie 2019-2020, gdy zaczynał swoją karierę w pierwszej drużynie FC Lorient, jego umiejętności techniczne i wizja gry zostały podkreślone przez obserwatorów"
Ponoć we łbie mu się nieco poyebało, jak mu się tatuś kryminalista huśtnął.