Trzej piłkarze, którzy dorastali w Trigorii, są teraz ważnymi postaciami w swoich klubach. Dziś są również wyrzutem sumienia Giallorssich.
Corriere della Sera (L. Valdiserri) – Zwycięstwo nad Genoą na Stadio Olimpico przyniosło trzy wiadomości. Po pierwsze: prezes Nicei oficjalnie potwierdził, że nowym dyrektorem sportowym Romy będzie Florent Ghisolfi. Po drugie: Daniele De Rossi wspomniał o swoim porozumieniu z rodziną Friedkinów, używając słowa „trzyletni”. Po trzecie: przyszła drużyna będzie musiała mieć „więcej dynamiki” i trzeba będzie zwrócić większą uwagę na najlepsze produkty z akademii młodzieżowej.
De Rossi wspomniał o Frattesim i Calafiorim: „Nie da się stworzyć drużyny składającej się wyłącznie z osiemnastolatków, ponieważ nie będę miał na to tyle czasu. Idea jednak polega na zbudowaniu zespołu, którym cieszyć się będą mogli kolejni dwaj trenerzy, z zawodnikami, którzy w czerwcu są już mocni, a za trzy lata będą jeszcze silniejsi. Będziemy starali się doceniać tych, których już mamy, i zwracać uwagę na sektor młodzieżowy. Strata Frattesiego i Calafioriego nie daje mi spokoju”. Temat można by również rozszerzyć na Scamaccę.
Wszechstronny obrońca (Calafiori), pomocnik z doskonałym wyczuciem czasu i instynktem do zdobywania bramek (Frattesi), napastnik o mocy Lukaku, ale o sześć lat młodszy (Scamacca). Z nimi Roma byłaby już kompletną drużyną. Za Calafioriego klub zarobił 2,6 miliona euro od FC Basel, za Frattesiego 5 milionów od Sassuolo (ale w rzeczywistości zostały one odliczone od ceny za Defrela), natomiast Scamacca zdecydował się podpisać kontrakt z PSV Eindhoven w wieku 16 lat, co rozwścieczyło Bruno Contiego, który na niego stawiał w sektorze młodzieżowym.
Komentarze
Problem z tymi wychowankami jest taki, że oni odpalają dopiero po czasie. Pellegrini też musiał ogrywac się w Sassuolo. Choć ja i tak powtarzam od dawna, żeby dawać więcej szans młodym zamiast sprowadzać jakichś prawdzików i dawać im grube kontrakty.
Trzeba pomyśleć, jak to ze sobą pogodzić. Kiedyś, jak było można sprzedać połowę karty piłkarza, to przynajmniej ogrywający klub miał w tym interes, bo wiedział, że zarobi. A teraz? Zwykłe wypożyczenie nie wchodzi w grę. Jedyną opcją wydaje się wypożyczenie z wykupem i opcją kontrwykupu.
Problem w tym że mamy 3 budżet płacowy w lidze i wieczną walkę z FFP i brak kasy z LM bo nie dajemy rady awansować. Tym samym trzeba sprzedawać co się da w tym zdolnych wychowanków. Aby ich "ogrywać" trzebaby mieć stabilna kadrę i sytuację finansową a nie cały czas rewolucja a potem sprzątanie szrotu…
No niestety, ich zatrzymywanie nie jest takie proste. Teraz będzie wychowankom, w przekroju całej Serie A, pewnie jeszcze ciężej, bo liga ma się otworzyć na drugi bezpośredni slot dla graczy bez paszportu UE, ściąganych z zewnątrz. Czyli będzie można sobie ściągnąć, bez sprzedaży, dwóch jakichś kiepów na wypożyczenie, zamiast postawić na kogoś młodego. Do tej pory można było ściągnąć jednego, a drugiego dopiero gdy kogoś bez paszportu wyrzuciło się poza ligę. Teraz będa dwa wolne sloty bez ograniczeń i zamiast Joao Costy w kadrze może pojawić się jakiś czerstwy Turas.
Calafiora skreślił Mourinho za mecz z Bodo, choć on u nas nie pokazywał wiele nadzywczajnego i był po zerwaniu więzadeł. Frattesi dał nam całe lato dwa lata temu, żebyśmy go ściągnęli, ale nie mieliśmy na to funduszy. Obydwaj by z chęcią zostali/wrócili. Scamacca z kolei czmychnął z agentem, za darmo do Holandii.
Co raz mniej osób pamięta w jaki sposób Scamacca opuścił Rome, tam było coś z tym że PSV obiecało pracę któremuś z członków jego rodziny, czyli ukryte wynagrodzenie za opuszczenie Romy. Inna sprawa że ojciec Scamacci kiedyś poniszczył auta w Trigorii bo coś mu nie pasowało :) chociaż sam zawodnik się od niego odcinał.
Co do Frattesiego, dla mnie to byłby wtedy dobry transfer bo my potrzebowaliśmy/potrzebujemy wybieganych i szybkich pomocników. Do tego gość ma chyba Perrotte w rodzinie bo potrafi się znaleźć w polu karnym. No ale byliśmy i jesteśmy gołodupcami z ugodą UEAFa i bez LM. Ale jakieś siano na rok „niegry” Wijnalduma i Sanches się zawsze znajdzie.
Pieniądze by się znalazły ale lepiej było sprowadzać jakiś kasztanów typu Eldor czy Vina za duże jak na nas kwoty albo rozdawać tłuste kontrakty. Mam nadzieję że nie będzie już ściągania podupadłych gwiazd czy połamańców jak Sanches czy Paulo. Młodzi z ambicjami i na niskich kontraktach, powinien być wewnętrznie ustalony limit płacowy i przestrzegany bez wyjątków ewentualnie premia za awans do LM. Od lat słyszymy o zmniejszeniu budżetu płacowego i nikomu na dobrą sprawę się to nie udało.
Calafiori wydawał się mocno pokraczny, nie dostrzegłem jego talentu. Ale też nie oglądam już wszystkiego od deski do deski tak dokładnie, może źle go zapamiętałem.
Dalej jestem w szoku jaki progress zrobił Calafiori u nas wyglądał na gościa, który przyjąć i podac dokladnie na 10 metrów nie potrafił.
Gościa który nie potrafi podać dokładnie na 10 m nie wzięli by do pierwszej drużyny. Każdy junior który się pokazuje w pierwszej drużynie napewno ma jakiś talent bo inaczej by go nie próbowali. Bez przesady :)
Dokładnie takiego gościa by nie wzięli musiał się wyróżniać na tle rówieśników a w 1 zespole kiedy gral wyglądał dla mnie na mega drewno i kiedy odchodził byłem pewny że i tak z niego nic nie będzie jeszcze miał zerwane więzadła.
Jednak zaskoczył. Swoją drogą w Bolognese gra na DC a u Nas na lewej być może nie odkryli że nadaje się lepiej jako drewno na środek ? :)
To pytanie już do Jose i do Pinto
No chłop przy wzroście ponad 190 i dynamice stara z przyczepą, nie wyglądał jak dobry pomysł na boku obrony. I tu właśnie pytanie czemu nikt nie chciał go spróbować na środku? Ale to właśnie w Romie jest bolączką, zamiast próbować coś wymyślić, samemu stworzyć zawodnika, to oddajemy swoich za grosze, bierzemy jakichś dziadów za grube pieniądze, a potem koniec końców chcemy tych naszych kiedyś drewnianych wychowanków, ukształtowanych przez kogoś, odkupywać za jeszcze większe pieniądze. Gdzie tu sens i logika? Może aby unikać takich przypadków warto w końcu utworzyć ten zespół U-23, inaczej zwaną Romę B?