Porażka z Atalantą oddala Romę od upragnionej Ligi Mistrzów i komplikuje plany na przyszłość. Claudio Ranieri, rozczarowany i krytyczny wobec sędziowania, przygotowuje się do zmian w sztabie oraz strategii transferowej, a klub może być zmuszony do sprzedaży kluczowego zawodnika.

La Repubblica (M. Juric) | Bezpośredni atak na decyzje sędziów, połączony z emocjonalnym wystąpieniem przed kamerami, ukazał nieznaną dotąd twarz Claudio Ranieriego. Widocznie rozczarowany wynikiem meczu na Gewiss Stadium, sposobem, w jaki przyszła porażka z Atalantą oraz utraconą szansą na zajęcie czwartego miejsca, Ranieri dał upust swoim emocjom. Trener Romy był jednym z pierwszych, którzy wierzyli w pogoń za Ligą Mistrzów, mimo licznych zaprzeczeń w ostatnich tygodniach: „Awans byłby cudem”.
Oczywiście dla Romy jeszcze nic nie jest przesądzone. Wciąż pozostały mecze z Milanem i Torino. Jednak spotkanie w Bergamo było idealną okazją, by wysłać mocny sygnał Juventusowi i Lazio. Zamiast tego mecz zakończył się kontrowersjami wokół sędziowania Sozzy i interwencji VAR-u.
Ten finał sezonu poważnie zagraża szansom Romy na powrót do Ligi Mistrzów – siedem lat po ostatnim występie w tych rozgrywkach. Brak kwalifikacji to nie tylko cios w ambicje sportowe, ale także utrata ważnego argumentu w rozmowach z nowym trenerem, którego klub chce przekonać do objęcia projektu. Awans do Champions League oznaczałby bowiem kluczowy zastrzyk gotówki dla klubowego budżetu – czek na 50 milionów euro oraz wszelkie przychody z ośmiu meczów fazy grupowej. To tlen niezbędny dla klubu, który działa pod presją finansowego fair play.
Po porażce w Bergamo sytuacja nie wygląda dobrze. Jest trudna do zaakceptowania, przynajmniej na gorąco, również dla przyszłego starszego doradcy Romy – Claudio Ranieriego, który zaledwie kilka dni temu uczestniczył w długim spotkaniu z Danem Friedkinem, podczas którego omawiano przyszłość klubu, w tym wybór nowego trenera oraz sprawy transferowe.
Bez pieniędzy z Ligi Mistrzów wszystko staje się trudniejsze. Roma będzie musiała sprzedać przynajmniej jedną ze swoich gwiazd, aby zbilansować budżet. Wytypowanym nazwiskiem jest Mile Svilar, mimo że wciąż trwają negocjacje w sprawie przedłużenia jego kontraktu. W Trigorii, mimo rozczarowania po Bergamo, wciąż tli się nadzieja na zakończenie sezonu dwoma zwycięstwami oraz potknięciami Juventusu i Lazio.
Komentarze
Hej. Ale jeszcze jesteśmy w grze. 2 mecze wygrać i może Juve i Lazio coś umocza.
Svilar :)))) ja pierdole
Dlaczego Svillar? Jest Pellegrini. W sumie również Dybala może pójść do Arabów co prawda za marne pieniądze, ale jego kontrakt swoje waży. Podobnie ma się sprawa z Paredesem, który w każdej chwili może wyjechać do Argentyny. Jeśli mowa o "kluczowych" to do nich u Ranieriego zalicza się też Dovbyk, Cristante, Mancini… lista jest szeroka. Najłatwiej sprzedać Svillara ale poczekajmy.
Mało prawdopodobne, że Juventus się potknie. Ma w miarę łatwe mecze.
Bardzo mało prawdopodobne, chociaż wyjazd do Wenecji może być trudną przeprawą. Tylko że Jufki mają ten mental, który sprawia że pod presją przepychają jednym farfoclem. Tak więc nie ma co dmuchać balonika, ale swoje musimy grać.
To prawda Wenecja może sprawić problem. Ale w takim momencie raczej nie zepsują.
Plus jest taki, że jak wszystko wygramy to liga konferencji, a prawdopodobnie nawet liga europy.
Zobaczymy. Ja tam czuje ze sie jebna albo w jednym albo w drugim. Juve to nie to Juve . Venezia tez walczy o byt. Inna sprawa nasze wyniki .
Oni serio opierają budżet o awans do LM? Przecież gdyby nie Ranieri, do końca walczylibyśmy, żeby nie spaść do Serie B.
Tyle tu piszecie . Mnie boli fakt ,e graja jak panienki. Radja i Strootman taka walczaca pomoc to cos . Te to sa jakies lemingi , Brajanem na czele. Pierdole to
Akurat Paredes to nie jest panienka, tylko że nie gra :) Cristante to też nie typ baletnicy, tylko że umiejętności mniejsze. Natomiast Paredesa czy Manciniego to trzeba trzymać raczej na smyczy, bo inaczej może być czerwona w 15 min :) Uzbek panienka? Tak naprawdę jedyny bezjajeczny to u nas był Pellegrini. Nawet Ukrainiec czasem próbuje coś powalczyć. Nie, chęci do gry im nie brakuje.
Brajan w meczu z Interem jak tytan wyglądał
Dadza rade tylko trzeba gryzc trawe nie jak w Bergamo. Nieprawdopodobne zeby kartki nie bylo w finale o wszystko
Cenię naszą społeczność za trzeźwość myślenia i lekko sarkastyczne celne komentarze. To naprawdę wyjątkowe w dobie powszechnego lamentowania i zwalania winy na sędziów, pogodę czy wszystko dookoła.
Prawda, ale czasami myślę że jest zbyt duża polaryzacja hejtu na jedną osobę.
Nie wierzę, że klub szukał trenera i planował okno transferowe w oparciu o założenie, że będzie LM – już w styczniu było wiadomo, że szanse są nikłe. Więc mam nadzieję, że to tylko bezsensowne domysły prasy, bo o czymś pisać trzeba