Tammy i Andrea rywalizują o miejsce w składzie na mecz z Sampdorią. Mourinho żąda od nich więcej w finale sezonu, a ich przyszłość pozostaje w całości do napisania.
Belotti czy Abraham? To rozterka moralna Mourinho przed meczem z Sampdorią. Ofensywa potrzebuje puntu zwrotnego i sam Dybala może nie wystarczyć w wyścigu o Ligę Mistrzów.
Tammy rozczarowuje trenera i siadał na ławce w ostatnich meczach. Jego liczby z Sassuolo i Lazio przyprawiają o dreszcze: zero celnych strzałów w dwóch meczach. Belotti przeskoczył pozycje w hierarchii, ale w Serie A jego zdobycz jest nadal żadna. Trafienia zaliczył tylko w Lidze Europy (3) i Coppa Italia (1). Decydujące bramki strzelił z Betisem i Salzburgiem, ale teraz musi zrobić więcej. Od kwietnia do czerwca czeka nas prawdziwa próba sił i przerwy są ograniczone. „Kogut” musi walczyć o to by zostać potwierdzonym również na przyszły sezon.
Sygnał w tym kierunku może dać w niedzielę. Gdy widzi Blucerchiatich, podnosi zwyczajowo grzebień. Obok Sassuolo jest to jego ulubiona ofiara. Przeciwko drużynie z Genui strzelił 9 goli, a ostatnie 5 pochodzi wyłącznie z domowych meczów, gdy grał w Torino. Za dwa dni, na Olimpico, kibice mają nadzieję wykrzyczeć jego nazwisko.
Wydajność ofensywna Abrahama i Belottiego sprawia, że ich pozostanie w stolicy Włoch na przyszły sezon jest niewiadomą. Tammy nie jest tym z poprzedniego sezonu, a syreny z Anglii ciągle wyją. Wczoraj, w wywiadzie dla krajowego czasopisma, powiedział: „Powrót do Chelsea? Nigdy nie mów nigdy…”. Teraz koncentruje się na finale sezonu, ale Pinto może go sprzedać przy dobrej ofercie. Również Belotti rozgrywa sezon poniżej oczekiwań. Wkłada dużo zaangażowania w grę, ale nie strzela goli i przedłużenie jego kontraktu sto pod znakiem zapytania.
Z tego powodu Portugalczyk rozgląda się dookoła. Nazwiskiem, które ma w notesie, jest Nzola. Spezia wycenia go na 18 mln euro, ale Roma liczy na rabat, włączając do negocjacji Shomurodova.
Komentarze
Kto normalny oddałby Nzole w dobrej formie strzeleckiej za Eldora Bez Gola?
Podaję odpowiedź: Tiago Pinto :)
On nie jest normalny :)