Roma zmierzy się z Athletic Bilbao w decydującym rewanżu na San Mamés. Claudio Ranieri prawdopodobnie postawi na Hummelsa w obronie, a w ataku szansę od pierwszej minuty może dostać Shomurodov. Celik nie zdążył wrócić do formy, więc na prawej stronie zagra Rensch.

Roma ma przewagę z pierwszego meczu, ale nie może na niej polegać. Ranieri mądrze przestrzegł na wczorajszej konferencji prasowej: „Nie można patrzeć na wynik z pierwszego spotkania”. Dzisiejsze starcie o 18:45 na San Mamés to zupełnie inna historia. Athletic pod wodzą Ernesto Valverde może liczyć na wsparcie ponad 50 tysięcy kibiców, a atmosfera na stadionie będzie niezwykle gorąca.
Na boisku Roma będzie musiała wykazać się siłą i determinacją. Kluczowe będzie wystawienie zawodników w najlepszej formie – zarówno technicznej, jak i fizycznej oraz mentalnej. Ranieri stoi przed dwoma dylematami: czy postawić od początku na Hummelsa? I kto powinien rozpocząć mecz w ataku – Dovbyk czy Shomurodov?
Decyzje zostaną podjęte tuż przed meczem, ale wiele wskazuje na to, że niemiecki obrońca znajdzie się w wyjściowym składzie, ustawiony pomiędzy Mancinim a Ndicką. W ataku Ranieri może dać szansę Shomurodovowi od pierwszej minuty.
Reszta składu pozostanie praktycznie bez zmian, z jednym wyjątkiem na prawej stronie. Celik, który od miesięcy był pewniakiem na tej pozycji, nie zdążył dojść do pełni sił po urazie. Jego miejsce zajmie Rensch, który z każdym kolejnym występem nabiera pewności siebie i prezentuje coraz wyższy poziom. W środku pola Cristante ma większe szanse na grę od pierwszej minuty niż młody Pisilli, który zacznie na ławce. Obok Paredesa, świeżo po przedłużeniu kontraktu, zagra Koné. Lewą stronę zabezpieczy Angeliño. W ataku zobaczymy Dybalę, który poluje na swój 200. gol w karierze oraz pierwsze trafienie w europejskich pucharach poza Stadio Olimpico. Towarzyszyć mu będzie Shomurodov.
Przewidywane składy według włoskich dzienników:
La Gazzetta dello Sport (3-5-2)
Svilar; Mancini, Hummels, Ndicka; Rensch, Cristante, Paredes, Koné, Angeliño; Dybala, Shomurodov.
Corriere dello Sport (3-5-2)
Svilar; Mancini, Hummels, Ndicka; Rensch, Koné, Paredes, Cristante, Angeliño; Dybala, Shomurodov.
Tuttosport (3-5-2)
Svilar; Mancini, Hummels, Ndicka; Rensch, Koné, Paredes, Cristante, Angeliño; Dybala, Shomurodov.
Il Messaggero (3-5-2)
Svilar; Mancini, Hummels, Ndicka; Rensch, Koné, Paredes, Cristante, Angeliño; Dybala, Shomurodov.
Il Tempo (3-5-2)
Svilar; Rensch, Mancini, Ndicka; Saelemaekers, Koné, Paredes, Pisilli, Angeliño; Dybala, Dovbyk.
Komentarze
No dziś się okaże czy sezon faktycznie uratowany
Dybala strzelal juz w LE poza Olimpico. Przecież zdobyl bramke w Budapeszcie.
Eldoooorinho!!!!
Sezon się zrobił dziwny. Przegrana liga okazała się jeszcze nie do końca przegrana, średnia, początkowo, postawa w Lidze Europy, przerodziła się w optymizm i nadzieję na dobry wynik. Nie ma co się przesadnie spinać ale Roma dzisiaj to już nie Roma z 2024 roku i wypada przynajmniej wierzyć. Podstawy tej wiary są mocne.