Osiem kolejek musiało minąć zanim Tammy Abraham ponownie wpisał się na listę strzelców. Bramka Anglika nie pomogła jednak w zwycięstwie, a zapewniła jedynie remis w meczu przeciwko Sassuolo. Po zakończeniu spotkania napastnik nie krył rozczarowania wynikiem, ale też sezonem w swoim wykonaniu.
Napastnik Romy, Tammy Abraham, wrócił na listę strzelców w meczu z zeszłej nocy przeciwko Sassuolo. Kilka minut po trafieniu Anglika, Giallorossi stracili jednak bramkę i opuścili stadion Mapei z rozczarowującym remisem w rękach.
Po meczu Abraham udzielił kilka pomeczowych wywiadów, kończąc na rozmowie z oficjalnym kanałem klubu.
„Wychodzę z trudnego okresu z bardzo małą pewnością siebie i bardzo małą ilością bramek. Miałem kłopoty z bezsennością z powodu tego jak grałem”.
„Wszyscy wiedzą na co mnie stać i co mogę zaoferować drużynie, a dziś chciałem to wszystkim pokazać, zwłaszcza po przegranych derbach. Dzisiaj, kiedy pojawiłem się na boisku, można było zobaczyć we mnie gniew. Wrócę i jeszcze raz to udowodnię. Fajnie jest strzelać, pomagać zespołowi, zwłaszcza po tym, jak przez długi czas nie strzelałeś bramek w Serie A”.
„Chcieliśmy wygrać i byłbym szczęśliwszy, gdybyśmy wygrali. Ale to jest piłka nożna, teraz musimy zdobyć trzy punkty w kolejnym meczu przed przerwą. Potrzebujemy 3 punktów i zrobimy co w naszej mocy. Po przerwie musimy wrócić w najlepszy możliwy sposób, ja też muszę wrócić silniejszy”.
„Kibice? Powiedziałem to w wielu wywiadach, kocham fanów Romy, nawet w trudnych momentach zawsze mnie wspierali i mnie dopingowali. Gazety mogą pisać, co chcą. Wszyscy wiedzą, co potrafię. Dziękuję fanom i nadszedł czas, aby się im odwdzięczyć, tak jak w zeszłym sezonie”.
Komentarze
Mourinho
Jak ktoś coś spieprzy – to nie ma problemu, jak ktoś podchodzi nieprofesjonalnie do tego co robi to jest problem. Mou jasno podkreślił na konferencji, że nie ma problemu jak piłkarz robi błędy bo to część gry, problemem jest jak ktoś leci se w …. a u nas paru takich piłkarzy się znajdzie. Tylko tyle i aż tyle :)
Nawet trener się znajdzie co leci w u…
Trzymamy kciuki Abrahamie Abramsie.
No to do dzieła. Mniej machania łapami, mniej przewracania się od własnego powiewu, mniej strat w pojedynkach 1-1, a w to miejsce więcej wykorzystanych sytuacji i się odwdzięczysz :)